Spędziłam niezwykle przyjemny tydzień na praktykach muzealnych. Co prawda mam już powyżej uszu wycinków z gazet, notatek i starych książek, ale mimo wszystko inwentaryzacja zbiorów muzealnych na poddaszu małego dworku była bardzo klimatyczna. Znalazłam nawet stare gazety z 1905 roku, miały piękne ilustracje.Nie mogłam ich sfotografować, ale mam w zamian kilka innych detali.
Naczynie po lewej to łapka na muchy.
A to mój ulubiony
Wąsacz, czyli jak sama nazwa wskazuje kubek dla wąsatych jegomości.
A muzeum otacza piękna i cicha okolica.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz